20.07.2012 21:36
Motocyklem kiedyś i teraz
Siema wszystkim Opowiem co nieco o sobie W motocyklach siedze od zawsze . No dobra szczerze od 8smego roku zycia , czyli juz jakies 18 lat Wywodze sie rodziny motocyklowej , u nas kazdy jezdzi lub jezdził . I wszyscy sportami . Pamietam czasy gdy zxr to był nowy motocykl . Wszystko tak sie zaczeło od ojca . On jezdził zawsze . Tylko moze hmmm jezdze to nie jest dobre okreslenie , bo motocykl nie słuzy mi do przemieszczania z miejsca na miejsce Tylko do wyzywania sie . Nie jara mnie jazda motocyklem jako jazda sama . Spokojna nudna i podziwianie widokow . Nie bedzie mnie to jarac rownierz na starosc . Stary grubo po 50tce i napierdala grubo . Moje zycie to motocykl . Nie sa wazne kobiety chociaz jestem amatorem kobiecego piekna , ale tak naprawde nie sa wazne . Majac do wyboru wyjazd z ukochana a nowe laczki do motoru nie musze mowic co wybieram . Majac do wyboru chodzic w zniszczonych butach czy kupic nowe rekawice na moto . Wybieram rekawice . Gleby u mnie sa czestsze niz wirus hiv u prostytutek . Takze nawet mi sie niechce skladac motocykla , idzie siwa tasma i srytytki . Inaczej sie nie da . Znaczy dalo by sie gdybym byl multimilionerem . Ogolnie zawsze co chcialem to jezdzic najszybciej , moze nie najszybciej na swiecie bo na to brak pieniedzy czy talentu , Ale chociaz najszybciej w miescie . Nienawidze tego momentu gdy ktos mnie wyprzedza .Chociaz nigdy tak naprawde mi sie to nie zdarzyło zebym gdzies sobie leciał i ktos mnie wyprzedził . No chyba ze nakurwiamy w swojej grupie i cos spierdziele i ktos pojdzie przedemna , albo ktos przegnie i mu sie uda wyprzedzic . Mimo wszystko nie lubie tego gdy mnie wyprzedzaja wkurwiam sie tym strasznie . W normalnej grupie motocyklowej przy wypadzie gdzies tam . Zawsze najszybszy jedzie z tyłu a najwolniejszy z przodu nie ma wyprzedzania , bo to jest niebezpieczne itd W grupie ktorej ja latam obowiazuja inne zasady . Pierwszy jedzie najszybszy a drugi probuje go wyprzedzic . Przy dojezdzie to jakiegos skrzyzowania czeka sie tylko chwile na reszte jak dojedzie , jak ktos jezdzi wolniej i nie trzyma tempa to niech szuka sobie innych ziomkow do jezdzenia . W naszej grupie nie liczy sie jakim sprzetem jezdzisz tylko jak jezdzisz . Mozesz jezdzisz najnowszym dukatem a jak nie trzymasz tempa to spierdalaj bo nikt na ciebie nie bedzie czekał . A pozatym nikt nie bedzie sie zadawał z kims kto ma nowy sprzet i tak kaleczy . Normalne jest to ze po skonczonej jezdzie trzeba sie z kogos nasmiewac kto jezdzi najgorzej , teksty typu fajnie sie jezdzi z tyłu , albo myslalem ze miales jakas awarie to standard Wredne i zarozumiale no tak jest .Tylko z kogos i tak i tak trzeba sie smiac , Ale tylko szybka jazda nauczy Cie jezdzic , mozesz całe zycie pyrkac i nic nie umiec . I po co to komu ? szkoda wachy i opon . Niechcesz zniszczyc sprzetu to nie bedziesz szybko jezdzic . Wolna jazda nie daje adrenaliny . Szybka jazda jest niebezpieczna to fakt . I nie bede pierdolil tutaj głupot jaki gimnazjalisci na skuterach ze moge zginac za to co kocham . Kurwa nikt niechce umierac no chyba ze debil .Bardzo zadko kiedy przeginam , owszem wystepuja takie sytacje , ale staram sie zeby byly jak najrzadziej a jak juz sa to jak sie slizne niech lece w pole a nie drzewo Jak ktos jezdzi jak debil ponad stan swoich umiejetnosci po to zeby utrzymac tempo , nie jezdzi z nami bo albo wjedzie w plecy albo sie sypnie i pociagnie innych za soba . Ile takich akcji było ze ktos chciał utrzymac tempo i rozjebał moto nie bede wspominał . A koncza sie one tylko jeszcze wiekszym smiechem . Ale to tez działa w dwie strony , jestem zarozumialy z natury . I kiedys myslalem jak ja to zajebiscie jezdze bo szoruje kolanami w zakretach , i kiedys pamietam jak mi dopierdolil koles ktory 7 lat sie scigał w mp i był jakis tam mistrzem polski . No to kurwa przezywalem miesiac czasu ze ktos mi tak dojebał .Moze nie była to tragedia , ale tak na pewniaka se jechałem i byłem pewny ze to on bedzie wachał smrody a okazało sie ze to ja . Pozniej jak sie okazalo ze 7 lat scigał to ufff kamien spadł z serca . Pamietam jak kiedys twierdziłem ze nie da sie wchodzic motocyklem bokiem takim zwyklym w zakret bo to nie supermoto , bo to bo tamto . Teraz wiem jak sie mylilem . Im wiecej jezdze tym lepiej wiem ze jezdze beznadziejnie .
Komentarze : 10
Ale jakby nie patrzeć, z ostatnim zdaniem - choć nieudolnie skleconym - nie sposób się nie zgodzić.
Panowie, nie ma się co napinać. To podpucha, a Wy łykacie jak świeży boczek. Przeczytajcie sobie jakiś wpis dostojnykocur. Po analizie porównawczej może się okazać, że oba blogi prowadzi ta sama osoba.
kolego jetsem pewien, że któregos dnia powieszą ci krzyżyk i obrazek na drzewie o które sie rozjebiesz
Ledwo co przeczytałem te wypociny.To jest jakaś kpina!!! Chłopie Ciebie chyba do chrztu na widłach podawali... Przez takich leszczy jak ty, MY MOTOCYKLIŚCI mamy właśnie przesrane. Ciekawe czy masz wogóle prawo jazdy???
czy może kasy nie starczyło bo wszystko wydałeś na taśmę....
Siejesz spustoszenie na ulicach-chyba w ten sposób leczysz kompleksy...
Na tor jesteś za cienki.
Jeśli twój motocykl jest w takim stanie jak twój mózg to naprawdę trzeba zacząć się bać...
Moja rada -idź do specjalisty,jak on nie pomoże wyzwij egzorcystę.
Kiedy czytam takie 'wypociny', to moja wiara w ludzkość po prostu ginie. Hulajnogi bym Ci nawet nie dał, a co dopiero motocykla.
Wy się nie znacie. Koleś jest zajebisty i na pewno najszybszy w swojej wiosce. Taki analfabetyczny popierdalacz.
Takie teksty dobijają resztki mojej wiary w sens powszechnej nauki piśmiennictwa...
Może sie nie zgrywa. Codziennie spotykam takich zawodników w miescie i poza miastem. Może któryś z nich postanowił podzielić się swoimi refleksjami i założył blog ?
Poważnie, kolego, mam nadzieję, że się tu zgrywasz. Bo jak nie, to przyłączam moją nadzieję do nadziei S-Fightera.
@ S-Fighter: Czekaj czekaj, był taki prowokator, który pisał podobne dyrdymały. Ale trzeba przyznać, że pisał po polsku.
Dałem radę pierwszych 20 linijek, nic więcej...
Jeżeli jeździsz tak jak piszesz(interpunkcja, ortografia, styl, nieuzasadnione wulgaryzmy), to mam nadzieję, że mieszkasz baaardzo daleko ode mnie. No ja pierdylę, hardcorowa i ledwo-piśmienna wersja azina się przyplątała. Apage!
Archiwum
Kategorie
- Ekstremalnie (1)
- Na wesoło (656)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)